poniedziałek, 14 listopada 2011

Ludzki Miłosz

Czesław, pisz dla ludzi! - zwykł mawiać do Miłosza jego kolega po piórze Zygmunt Hertz. W tych słowach kryła się troska o to, aby intelektualne wywody nie przesłoniły posłannictwa literatury jako dziedziny bliskiej każdemu istnieniu. Bez względu na poziom wykształcenia i estetyczne preferencje. Czy Czesław Miłosz rzeczywiście wypełnił tą misję, przyjdzie ocenić przyszłym pokoleniom, poznającym twórczość noblisty w oderwaniu od jej doraźnego historycznie kontekstu. Przed dzisiejszą generacją czytelników i badaczy stoi aczkolwiek nie mniej absorbujące zadanie. Mianowicie, jak podtrzymać zainteresowanie spuścizną mistrza? Jednym ze sposobów wydaje się jej... uwolnienie. Np. wyjście z lekturą poza akademickie roztrząsania. Tak właśnie zrobili organizatorzy dwóch akcji, mających miejsce na terenie Śląska.

Projekt Czesław Miłosz For People to przedsięwzięcie pod auspicjami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Biblioteka Śląska w Katowicach przygotowała aż trzy różne płaszczyzny dla nowych odczytań dorobku noblisty. Pierwsza dotyczyła programu edukacyjnego, w ramach którego różne grupy wiekowe przez cały rok uczestniczyły w twórczych warsztatach (m.in. na terenie Krakowa). Druga - przygotowania widowiska multimedialnego, z muzyką ilustrującą poezję pisarza. Trzecia zaś - filmu dokumentalnego.
18 listopada nastąpi wielki finał całej akcji. W sali Parnassos będzie można obejrzeć premierowy pokaz filmu "Czesław Miłosz for People!" oraz wysłuchać jazzowego koncertu inspirowanego twórczością noblisty. Na fasadę Biblioteki Śląskiej trafią interaktywne animacje, przygotowane przez studentów ASP. Przed gmachem budynku publiczność czeka natomiast pokaz "Magia ognia", w wykonaniu zespołu Azislight. Na wszystkie punkty imprezy wstęp jest wolny.

Nie mniej ożywczy sposób odbioru Miłosza zaproponował wrocławski Ośrodek Kultury i Sztuki. W ramach konkursu "Miłosz komiksowy" szukano historyjek obrazkowych, zdolnych ująć mniej lub bardziej symbolicznie esencję dokonań noblisty. Prace były zróżnicowane pod wieloma względami - przyznaje jeden z członków jury, dr Emil Pasierski. Część bazowała na biografii Czesława Miłosza, ukazywanej w sposób przekrojowy, inne koncentrowały się na pojedynczych wątkach z życia poety. Były także prace inspirowane twórczością noblisty – i to nie tylko poezją, ale i eseistyką. Tak żywe zainteresowanie ze strony twórców sztuk wizualnych postacią i dokonaniami poety cieszy szczególnie.
10 listopada ogłoszono zwycięzcę konkursu. Okazał się nim warszawski grafik Roman Gajewski.



iza13

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz