sobota, 19 listopada 2011

Emiter grał do "Zmęczonej śmierci”. Udany eksperyment w kinie Helios

"Zmęczona śmierć” - film będący arcydziełem niemego kina zaprezentowało w Radomiu nowoczesne kino Helios. A muzyczną oprawę na żywo zapewnił Marcin Dymiter "Emiter”.

Przedsięwzięcie było ryzykowne – w dobie kina trójwymiarowego, z dźwiękiem najwyżej klasy pokazać film wyprodukowany w 1921 roku. Czarno-biały, niemy, w którym słowa zastępowały napisy, a muzyka grana była przez tapera – pianistę, który grając twarzą do widzów starał się nie tylko ilustrować dźwiękiem obraz, ale też reagować na ich nastroje i reakcje.

W czwartek w kinie Helios pokazano na dwóch seansach "Zmęczoną śmierć”. Film z 1921, który wszedł na stałe do kanonów sztuki filmowej roku, w reżyserii Fritza Langa.
Oryginalną muzykę stworzyli do tego flimu Peter Schirmann, Karl-Ernst Sasse, Giuseppe Becce. W Radomiu widzowie mieli okazję wysłuchać na żywo innej muzyki, stworzonej i granej przez samego kompozytora – Marcina Dymitera - "Emitera”

- To muzyk, improwizator, który porusza się w obszarze elektroniki, muzyki improwizowanej – mówił o nim Andrzej Ciesielski, kierownik kina Helios - Eksperymentuje z brzmieniem, przetwarzaniem dźwięków towarzyszących naszemu życiu. Tworzy instalacje dźwiękowe, słuchowiska radiowe, muzykę do filmów, spektakli i przestrzeni publicznych. Gra do filmów niemych.

Jak się okazało "Emiter” jest także doskonałym nauczycielem, który z pasją potrafi opowiadać o niemym kinie i jego niuansach. Przekonała się o tym młodzież, która uczestniczyła w pierwszym pokazie. Był on połączony z warsztatami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz